Wystawy od podszewki: jak przebiega sędziowanie
Nie będę odosobniona jeśli stwierdzę, że najlepszym typem sędziego jest nie tylko taki, który zna się na rzeczy, ale też potrafi się zachować, respektuje psa i jego handlera, a na pierwszy miejscu stawia psa, który tego dnia był najlepszy. Nikt, a na pewno nikt z doświadczonych wystawców, nie będzie podważał wtedy jego decyzji. Bo przecież nie ma nic złego w tym, że przegrywa się z lepszym psem. Problem powstaje wtedy, gdy wygrywa jednak ten gorszy.
Praca sędziego to trudne i niewdzięczne zadanie - ma niewiele czasu by wybrać z kilkunastu psów te najlepsze. Każda pomyłka jest zaraz wyłapywana. Nawet jeśli nie popełnił błędu, to i tak znajdzie się kilka obrażonych osób, które znajdą sobie jakieś powody do krytyki.
W czym problem? Przecież wystarczy by sędzia wykuł na blache wzorzec rasy i znalazł zwierze najlepsze? Nic bardziej mylnego!
* Na podstawie wzorca można sobie dokładnie wyobrazić opisywanego psa, czy poznać najczęściej występujące w danej rasie wady. Ale każdy standard rasy jest w wielu miejscach nieprecyzyjny i pozostawia sędziemu sporą dowolność w ocenie. Niezbędna jest tutaj obserwacja nie tylko zwierząt na ringu na konkretnej wystawie, ale i podpatrywanie werdyktów innych sędziów.
* Sędzia nie jest w stanie udowodnić, że ma racje. Nie istnieje żadna tabela z punktacją. A przecież "nobody is perfect" i NIE MA PSÓW BEZ WAD. Tylko, która wada jest ciężka, a która lżejsza lub mniej ważna, tym bardziej, że najcześciej występuje kilka wad na raz? Dodatkowo jeden pies prezentowany jest perfekcyjnie, pokazuje się wszystkie jego zalety i pilnie tuszuje wady. Drugi wkracza na ring nieprzygotowany i stoi jak ostatnie nieszczęście. Sędzia musi doszukiwać się w nim plusów, by się dowiedzieć, że po odpowiednim przygotowaniu i wychowaniu, byłoby to zwierze prawie bezkonkurencyjne.
I w końcu: co jest ważniejsze? Wzorzec czy panująca w danej chwili moda, promująca konkretny typ wilczaka? Przecież ideał wilczaka jest w każdym kraju trochę inny...
Tu pomaga jedynie posiadanie "wiedzy tajemnej", czyli tej, która zdobywa się przez lata hodując daną rasę i która ciężko zdobyć jedynie studiując książki. Oczywiście zawsze znajda się wyjątki i można spotkać hodowców, którzy przez lata niczego się nie nauczyli. Jednak nie zmienia to faktu, że najlepszym sędzią jest zawsze (oświecony) hodowca danej rasy.
A co z nie-hodowcami? Także ta grupa sędziów jest badzo cenna. Mają oni swieże spojrzenie na rase. Zwykle wyniki z wystaw sędziowanych przez all-rounderów różnią się trochę od tego, z czym spotykamy się na klubówkach, ale przecież to najlepszy sposób by dowiedzieć się jak naszą rasę i ich czołowych przedstawicieli widzą inni. Często też wyłapują błędy, na które z przyzwyczajenia nie zwrócili uwagi inni.
Metody sędziowania:
- ocena indywidualna.
Sędzia opisuje każdego psa osobno. Potem wybiera psa z najmniejszą ilością wad i to jemu przyznaje zwycięstwo. Taką ocenę przeprowadza się najczęściej, gdy stawka jest nieduża, a sędzia doskonale zna się na wilczakach i oszacowanie poszczególnych osobników przychodzi mu z łatwością. Minusem takiej oceny jest to, że wynik czasem zaskakuje - nie zawsze wygrywa zwierze najefektowaniejsze, tylko te najpoprawniejsze. - ocena porównawcza
Sędzia obserwuje stawkę psów i zaczynając ocenę od końca wybieraja te, które mu się najbardziej podobają i przesuwając je na miejsce na przodzie. Dzięki temu sędzia łatwo może wyłonić zwierzęta wyróżniające się urodą, ale ostateczna ocena zależy od stawki: słaby pies w kiepskiej stawce będzie "błyszczeć" i może uzyskać tytuły, na jakie nie zasługuje.
Opinie, że "sędzia się nie zna" są tak stare jak historia wystaw. A to dlatego, że ocena sędziego jest zawsze subjektywna. Zawsze znajdą się osoby podejrzewające go o nieznajomość wzorca, czy stronniczość. Teoretycznie ocena psów jest anonimowa - sędzia zna jedynie numery startowe. Prawda jest jednak taka, że wiele psów jest pokazywana często i ich nazwy pojawiają się w czasopismach kynologicznych. Przed "specem" już nic się nie ukryje: zna on każdego psa w stawce.
Dlatego, by uniknąć niejasności, zabrania się sędziemu:
- prezentacji psów, które nie są jego własnością
- podróżowania na wystawę w towarzystwie wystawców, których psy będzie oceniał
- sędzia nie może mieszkać w domu wystawcy lub na jego koszt
- to samo dotyczy prywatnych spotkań. Są one dozwolone dopiero po zakończeniu wystawy.
- sędzia nie może zgłosić psa na wystawę na której sędziuje
OK, ale co ocenia się na ringu?
Sędzia porównuje danego psa z tzw "wzorcem rasy", który zawiera opis,
jak powinien wyglądać doskonały czechosłowacki wilczak. Wszystko nie polega
więc na tym, że sędzia ocenia jednego psa porównując go do drugiego, tylko porownując
go ze wzorcem. Ocenia w jakim stopniu jest z nim zgodny.
Na co sędzia zwraca uwagę?
W zasadzie można podzielić to na 5 części. Zwykle poszczególni sędziowie kładą
większy nacisk na inne z nich, ale chcąc być najlepszym musimy być przygotowani
do wszystkiego i jak najlepiej wystawić psa.
* ogólne wrażenie
Pies
powinien być tak przygotowany, by jak najlepiej odpowiadał wzorcowi. Wilczaki
powinny wyglądać naturalnie i nie być zbyt "olśniewające" (od zbyt dużej
ilości dodatków, jak puder, lakier i farbki). Warto nauczyć się kilku "tricków",
ale nie tych nielegalnych, które stosują niektórzy wystawcy, tylko tych dopuszczonych
pomagających w krótkim czasie osiągnąć doskonały efekt.
Wrażenie ogólne wilczaka to "Pies o mocnej budowie. Powyżej średniego wzrostu, lekko
prostokątny. Kształtem ciała, ruchem, strukturą włosa, kolorem sierści przypominący
wilka". Jego pysk powinien wyrażać żywiołowość i aktywność.
* ruch
Musimy znaleźć odpowiedni krok przy którym nasz pies prezentuje porządany ruch.
Wilczak powinien poruszac się szybko, prezentując harmonijny, swobodny, kryjący
ziemię kłus. Bardzo często właściciele popełniają błąd prezentując psa przy
nieodpowiedniej szybkości. Tu przyda się pomoc innych - to oni powiedzą nam,
przy jakim tempie nasz pies ma najlepszy wykrok. Uwaga! Często jest to prawdziwy
bieg, lepiej więc, by psa wystawiały osoby, mogące za nim nadążyć. Rzadko zdarza
się, by psy ze słabym ruchem zdobyły coś w ringu, a na finałach nie mają nawet
już co marzyć o miejscu na podium.
* statyka
Mamy dwie możliwości. "Free stack": zatrzymać psa, który sam przyjmuje
pozycje wystawową (to na prawdę mistrzostwo i wymaga długiego treningu). "Hand
stack": rękoma pomóc mu w ustawianiu. Obie są dopuszczalne. W każdym razie
lepiej jest samemu ustawić psa, niż żeby miał stać krzywo, źle ustawiony i rozkraczony jak żaba.
* temperament
Pies
ze słabym temperamentem nie powinien wygrać. Czasem, szczególnie psy, które
dopiero zaczynają swoją kariere wystawową, bywają na ringu nerwowe lub zastraszone
(tak jak ich handlerzy). Jednak wilczaki są rasą użytkową i nie może być taryf
ulgowych. Tym bardziej, że wady charakteru są dziedziczne i warto, by sędzia
pamiętał o tym przy wyborze najlepszych psów.
* ożywienie (animation)
Oh.... to jest najtrudniejsze. Sędzia oczekuje, by nasz pies miał napięta uwage,
był czymś zainteresowany. Wiele psów straciło swoje miejsce na podium, gdyż
właściciel nie mógł wykrzesać z niego zainteresowania. Doskonałym "legalnym"
środkiem jest używanie nagrody (zabawka, ser, suszona wątroba, czyli coś, za
czym pies szaleje). Docelowo lepiej jednak wyrobić psa zainteresowania "automatycznego",
gdy niektórzy sędziowie nie tolerują dawania jedzenia i pokazywania zabawek
na ringu.
Margo
- Aby odpowidać zaloguj się lub utwórz konto
- 5002 odsłony
Odpowiedzi