2001.11.04 - V. Europejska Wystawa CzW - Nitra
Na wiele nie liczyliśmy, bo Bolton to typowy 'Czech', a w klasie Jolly
zgłoszone były suki zgarniające wszystko na słowackich wystawach. Ale jak
można sobie odpuścić możliwość zobaczenia tylu wilków w jednym miejscu.
Z dotarciem na miejsce nie mieliśmy żadnych problemów - teren wystawy był dobrze oznaczony.
Sędziowała Soňa Bognárová - długoletni hodowca tej rasy (to właśnie ona zrobiła pogrom wśród niemieckich psów na tegorocznym przeglądzie hodowlanym).
Zgłoszono 42 psy, ale dopiero liczymy ile w sumie wzięło udział (część nie dotarła, a ponieważ zgłaszanie było bezpłatne, to wiele psów meldowano dosłownie przed wejściem na ring).
Na psy aż miło było popatrzeć -
było na czym zawiesić oko: stawiła się cała śmietanka rasy.
Bolton w klasie
championów wylądował na trzecim miejscu, ale poza ringiem budził
zainteresowanie wśród hodowców - rzeczywiście rzucał się w oczy: górował
nad resztś psów wzrostem, mocniejszą budową i żółtym kolorem.
Z Jolly przyszło mi dłużej pozostać na ringu: klasa pośrednia była
najmocniej obsadzoną klasą, a oceniano psy w pozycji wystawowej, marszu i w
biegu.....but we WON! Młoda wylądowała na pierwszym miejscu zostając "Vitez tridy" (Zw.Klasy) i CAC CR.
Na koniec wystawy odbyły się konkurencje finałowe. Jolly ponownie weszła na ring i ponownie zeszła zwycięska - z "Derby vitez" -
czyli tytułem najlepszego psa urodzonego w roku poprzedzającym wystawe,
czyli w 2000. Wreszcie przyszła kolej na wybór najlepszej suki. W ostatecznej
walce Jolly ustąpiła miejsca jedynie suczce, z klasy młodzieży. I może słusznie,
bo mogła się ona pochwalić piękną zimową sierścią, a Młoda trzymana w domu dopiero porasta w
piórka, ale sędzina sama nie była do końca pewna i namyślała się bardzo dłuuugo...
.
W sumie dawno się tak dobrze nie bawiłam - mimo, że wystawa była bezpłatna,
każdy z uczestników otrzymał kilogramową paczkę karmy i piękną plakietkę "za
udział". My dodatkowo wieźliśmy do domu dwa puchary.
Ale nie po to jechaliśmy: wieźlismy ze sobą kartkę z czterema psami, które
nam pasowały do Jolly. Nasze "odkrycie" - Arek Malý Bysterec, na którego stawialiśmy już
rok temu zgarnął w Nitrze BOBa, więc cieszy nas ten strzał w dziesiątke. Ale
to nie on będzie pierwszym mężem Jolly - zostanie nim ojciec Areka - Milo Ruskov dvor, w którym
zakochałam się od pierwszego wejrzenia (niestety fotki nie były w stanie
ukazać nam jego charakteru). Ma stary, zacny rodowód, super budowe,
zrównoważony charakter i sprawdzony jest jako reproduktor. I co
najważniejsze strasznie spodobał się Jolly....
Milo Ruskov dvor
- Aby odpowidać zaloguj się lub utwórz konto
- 1795 odsłon
Odpowiedzi